Obecnie u każdego w głowie, kłębią się myśli na temat koronawirusa. Ciężko się skupić na czymkolwiek wiedząc, co się dzieje na całym świecie. Moje obawy dodatkowo zaostrza fakt, że jestem z dala od Polski. Bo aktualnie mieszkam w Uk.
Jeszcze kilka miesięcy temu, jak usłyszałam informację, o istnieniu koronawirusa pomyślałam, że nie będzie to aż tak poważna sytuacja. Jednak wszystko nabrało innego toku myślenia, gdy w miarę upływu czasu, liczba zachorowań zwiększyła się, na całym świecie. Media, telewizja, portale społecznościowe, nagłaśniają informacje na temat koronawirusa.
W Uk mieszkam już kilka lat i do tej pory czułam się tu bezpiecznie. Jednak gdy zobaczyłam jak liczba zachorowań wzrasta w tym kraju, poczułam duży niepokój i zapaliła mi się lampka, że jest naprawdę źle. Postanowiłam sama zadbać o swoje bezpieczeństwo. Kierując się wytycznymi, które są zalecane praktycznie na całymym świecie, stwierdziłam, że najlepszym rozwiązaniem dla każdego, jest po prostu zostać w domu! Tak też zrobiłam i wychodzę tylko, jak jest to niezbędne. W obecnej sytuacji, dla każdego powinien to być priorytet.
Bardzo podoba mi się to, jak Polska walczy o to, aby wirus się nie rozprzestrzeniał. Kontaktuję się często z moją rodziną, więc wiem, jak dokładnie to wygląda. Dużo osób stosuje się do zaleceń i faktycznie mało kto, wychodzi z domu. Są tego rezultaty. W porównaniu do innych krajów, liczba zachorowań nie jest tak wysoka. Z kolei w Uk jest zupełnie inaczej. Według statystyk, jest bardzo duża liczba osób, które zachorowały. Z dnia na dzień liczba się zwiększa, co bardzo mnie martwi. Niestety dużo ludzi nie bierze sobie do serca powagi sytuacji i w dalszym ciągu, spotykają się, w kilkuosobowych grupach, spacerując choćby po parkach.
Pociesza mnie jedynie myśl, że mieszkam daleko od Londynu, gdyż sytuacja w tamtym mieście jest bardzo poważna. W sumie nie ma się co dziwić, bo jest to stolica Anglii, więc w takim miejscu, jest dużo osób podróżujących. Oprócz tego, w jego rejonach, znajduje się kilka lotnisk.
Nikt się nie spodziewał, że sytuacja tak się potoczy. Co roku słyszymy o chorobach czy katastrofach. Jednak w tym przypadku, koronawirus rozniósł się na cały świat. Jeszcze nie tak dawno, wiele zwierząt płonęło w Australii. Zrobiłam o tym osobny post. Te wydarzenia wielokrotnie wzbudzają we mnie wiele emocji. Na samą myśl o cierpieniu tych zwierząt, często w oczach pojawiały mi się łzy.
Z kolei teraz ludzkość walczy o przetrwanie. Czasem budzę się mając nadzieję, że to tylko zły sen i pewnie każdy by chciał, żeby tak było. Smutne co się dzieje na świecie.W takich momentach docenia się to, co się dotychczas miało. W codziennym życiu, nie zwracamy uwagi na to, co jest naprawdę istotne. Są rzeczy ważne i ważniejsze. W obecnej sytuacji, wiele osób mieszkających w miastach, wolałoby mieć spokojny domek na wsi. Teraz takie miejsce jest na miarę złota. Ten kto ma możliwość korzystania z własnego ogrodu, ma ogromne szczęście. Bo taka prosta rzecz, w takich momentach, może wiele zmienić.
Rozważałam powrót do Polski i wielokrotnie nie mogłam się zdecydować. Jednak na tą chwilę postanowiłam, że jeszcze trochę zostanę w Uk. Natomiast muszę stwierdzić, że tęsknota za Polską zaczyna mi się udzielać. Bo to jednak nasza ojczyzna i pozostaje duży sentyment do tego kraju. Tam mam swój dom i nawet w trudnych chwilach, zawsze czuję się bezpiecznie. Wiem, że rodzina zawsze na mnie czeka i nie wykluczam, że w końcu wrócę do kraju.
Trzeba myśleć pozytywnie i o siebie jak najlepiej dbać. To ciężka sytuacja dla każdego z nas, ale musimy to przetrwać. Miejmy nadzieję, że wkrótce sytuacja się polepszy i życie wróci do normalności.
Nie ma wyjścia. Oby więcej osób myślało jak Ty. Bo cała sytuacja może trwać nawet do marca 2021...
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że nawet dłużej. Trzeba czasu by zobaczyć w którym kierunku to się wszystko potoczy.
UsuńMi ta sytuacja tez coraz bardziej zaczyna doskwierać. Mimo ze mieszkam w Polsce i cała rodzine mam w tym samym miescie to od miesiąca nie widziałam sie w moja rodzina. Mega tęsknie juz za normalnym życiem ze kiedy chce moge wyjsć z domu i spotkać sie z kim chce. Najbardziej dołuje mnie to, ze nie wiadomo kiedy to sie skończy a prognozy nie sa zbyt pozytywne :(
OdpowiedzUsuńKażdy chciałby już normalnie funkcjonować, ale i bezpiecznie. Oby się szybko sytuacja poprawiła.
UsuńNadzieję mam ogromną, choć widać, że jeszcze długo trzeba będzie poczekać na spełnienie marzenia o powrocie do normalności. Kto by pomyślał, że będziemy o tym marzyć.. Ja i tak Cię podziwiam, bo zwłaszcza w takiej sytuacji nie dałabym rady być daleko od rodziny. Także dobrze, że siebie chronisz, że stosujesz zalecenia i mam nadzieję, że będziesz mogła za jakiś czas chociaż rodzinę odwiedzić. A potem może i na stałe wrócić, choć wierzę, że to nie jest prosta decyzja, w Anglii też masz przecież swój kawałek świata :) Pozdrawiam Cię serdecznie i trzymaj się tam dzielnie..
OdpowiedzUsuńBardzo tęsknię za Polską, ale nie mogłam tak z dnia na dzień zostawić wszystkiego. Jestem na bieżąco ze sprawami na świecie i w takich momentach, doceniam nasz kraj. Bo Polska bardzo dobrze reaguje, aby wirus się nie roznosił.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
My jakoś sobie radzimy, ogólnie nie jest źle - dawno juz odwykłam od towarzyskich spotkań, żyjemy trochę na uboczu i w sumie mam wszystko czego mi potrzeba. Nie wiem czy to jakiś szósty zmysł kazał mi latem kupić beżnię? Do dziś tego nie rozumiem, tym bardziej, że mąż marudził " po co ci bieżnia, jak masz las blisko" A no właśnie po to, bym codziennie rano mogła pokonać kilka kilometrów i bieżnia stała się teraz sprzętem pierwszej potrzeby ;) Czego mi brakuje? Lekarzy specjalistów, którzy schowali się gdzieś pod pokład i mają niebotycznie drogie wizyty on line, ale zęba tak nie wyleczę... :( Pozdrawiam ciepło i sedecznie
OdpowiedzUsuńNic nie poradzimy na to, także chyba czas się pogodzić z sytuacją, próbować nie zwariować, stosować się do zaleceń i mieć nadzieję, że wszystko się skończy niedługo :c
OdpowiedzUsuńBardzo Ci współczuję, że jesteś tak daleko. Wszyscy powinniśmy stosować się do wytycznych i mieć w głowie również dobro innych. Zdrówka życzę
OdpowiedzUsuńoby to wszystko szybko wróciło do normy, mniemy nadzieję, że tak sie stanie. Tęsknie za normalnością jak i wszyscy :*
OdpowiedzUsuńJa już zaczynam odpuszczać tą codzienną myślenicę o wirusie, przestałam słuchać mediów bo można zwariować. Natomiast nie ma jak rodzinny dom:) Życzę Ci jak najszybszego powrotu do Polski.
OdpowiedzUsuńTrzeba zająć czymś myśli na ten czas, bo myślenie o tym nic nie zmieni, a tylko nas dobije. W końcu wszystko kiedyś wróci do normalności :)
OdpowiedzUsuńmoja siostra jest w UK i ma dokłądnie takie same przemyślenia. Wielu jej znajomych wróciło do Polski, chociaż niekoniecznie mieli do czego wracać...
OdpowiedzUsuńChyba tak jest, że w sytuacjach zagrożenia najbezpieczniej czujemy się w domu
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że wszystko się skończy jak najszybciej. Niestety, musimy się dostosować do tego co się teraz dzieje i uważać na siebie, dbać o higienę itd. cała ta epidemia może nas wiele nauczyć, myślę, że wielu z nas doceni zwykłą codzienność :) Damy radę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to podejść do tego z rozsądkiem. Ja też początkowo myślałam, że cały ten koronawirus do nas nie dotrze ale jednak. W każdym razie damy radę :)
OdpowiedzUsuńU mnie tyle pracy,że nawet nie mam czasu o nim myśleć ;)
OdpowiedzUsuńPrzesyłam pozytywną energię. Na pewno wkrótce wszystko się ułoży...
OdpowiedzUsuńTaka energia przyda się.
UsuńMam nadzieję, że sytuacja się polepszy.
ja mialam takie szczescie w nieszczesciu ze udalo mi sie wrocic na urlop do pl dwa dni przed zamknieciem i kwarantannami, lecz i tak podczas miesiecznego wolnego wiekszosc czasu widzialam sie z rodzina tylko na wideo rozmowie :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że udało Ci się wrócić do Polski. Za rodziną to wiele osób tęskni.
UsuńThis is a very difficult time for everyone. I also stay at home because it is safer.
OdpowiedzUsuńI miss Poland.
Greetings!
Miejmy nadzieję, że niedługo wszystko wróci do normy. Myślmy pozytywnie, ale nie zapominajmy też o zdrowym rozsądku. Pozdrawiam i dużo zdrowia życzę 😉
OdpowiedzUsuń