sobota, 28 grudnia 2019

DANIELLE & DAISY - ORANGE BLOSSOM BODY BUTTER & CITRONELLA - AFRICAN BLACK SOAP


Kosmetyki naturalne, pochodzące z małych manufaktur, przykuwają moją uwagę. Dokładność, dbałość o szczegóły oraz używanie najlepszych surowców, to cechy małych rodzinnych firm kosmetycznych. Jedną, która z pewnością do takich się zalicza, jest marka Danielle and Daisy. Dziś poznacie jak się u mnie sprawdziły, produkty tej marki. A mianowicie masło do ciała - Orange Blossom Body Butter oraz Afrykańskie czarne mydło Citronella - African Black Soap Citronella.



DANIELLE & DAISY

Danielle & Daisy to rodzinna firma, która ma siedzibę w Anglii. Powstała z pasji do produkcji kosmetyków, do pielęgnacji skóry i włosów. Właścicielką manufaktury jest kobieta o imieniu Ama, która pochodzi z Ghany. Bardzo mi się to podoba, że firmę prowadzi osoba z korzeniami afrykańskimi. Mam duży sentyment do tego kraju i podziwiam takie osoby jak Ama.

Swoje pierwsze kroki, marka zaczęła stawiać, gdy urodziła się starsza córka właścicielki (Danielle) i zachorowała na egzemę. Wówczas jej matka, nie mogła znaleźć żadnego odpowiedniego produktu, który byłby w stanie ukoić i wyleczyć skórę. Gdy ta sama historia przytrafiła się jej najmłodszej córce (Daisy), Ama poczuła potrzebę, aby jej matka nauczyła ją tworzyć kremy oraz mydła. Po tych wydarzeniach, Ama zaczęła robić własne kosmetyki dla przyjaciół i rodziny. Z biegiem czasu, to wszystko przekształciło się w markę Danielle & Daisy.

Kosmetyki tej marki, zawierają same naturalne składniki. Skupiając się na najmniejszych szczegółach, z ogromną dbałością, są wykonywane ręcznie. Ich głównym składnikiem, jest masło shea z oraz inne naturalne masła i olejki. Masło shea jest pozyskiwane bezpośrednio od organizacji kobiecych w Ghanie - w Afryce Zachodniej. Dzięki temu, kobiety stać na podstawowe środki do życia, takie jak: jedzenie, ubrania czy edukacja dla dzieci. Produkty są pozbawione okrucieństwa. Nie są testowane na zwierzętach. Jak przystało na osobę wywodzącą się z Ghany, produkty Danielle & Daisy, od pokoleń są stosowane przez rodzinę oraz przyjaciół Amy. Są dla nich niezastąpione, w pielęgnacji skóry i włosów.


 ORANGE BLOSSOM BODY BUTTER 

Masło do ciała Orange Blossom, to produkt, który po prostu uwielbiam. Jego uniwersalność i skuteczność działania sprawia, że mogę go używać do pielęgnacji czego tylko zechcę. Ze względu na naturalne składniki, masełko ma twardą, dość zbitą konsystencję. Dlatego by go użyć, wystarczy niewielką ilość, rozgrzać w dłoniach lub kąpieli wodnej i delikatnie wsmarować w skórę lub włosy. Produkt ma przepiękny soczysty zapach pomarańczy. Uwielbiam takie owocowe aromaty, dlatego dzięki temu, jeszcze chętniej go stosuję :)



SKŁAD

Butyrospermum parkii (Shea butter), Theobroma Cacao Seed Butter (Unrefined Cocoa butter), Cocos Nucifera (Coconut oil), Persea Gratissima (Avocado Oil), Rosmarinus officinalis (Rosemary Extract -Antioxidant), Triticum vulgare oil (Vitamin E Oil), Pogostemon Cablin (Patchouli Oil), Citrus Aurantium Dulcis Peel (Oil sweet orange Oil).




JAK STOSUJĘ MASŁO ORANGE BLOSSOM?

Na twarz

Masło ma bardzo dobre właściwości nawilżające i odżywcze, dlatego z powodzeniem stosuję go do pielęgnacji twarzy. Szczególnie teraz w okresie zimowym jest bardzo przydatne. Moja skóra, w tym czasie jest sucha i domaga się dużej dawki nawilżenia. Dlatego tak wartościowy produkt, zaczęłam stosować na twarz. Po oczyszczeniu i tonizowaniu skóry, niewielką ilość masełka, rozgrzewam w dłoniach i następnie wklepuję w twarz. Produkt ma treściwą konsystencję, dlatego najlepiej się sprawdza, do stosowania na noc. Masło pozostawia tłustą warstwę, dlatego wystarczy naprawdę mała ilość, aby dobrze odżywić skórę. Mimo obecności masła shea, kosmetyk nie zapycha porów. Składniki zawarte w produkcie, korzystnie wpływają na stan skóry. Dodatkowo zabezpieczają ją, przed niekorzystnym działaniem warunków atmosferycznych. Po stosowaniu produktu, moja skóra stała się mocno odżywiona, elastyczna i przyjemna w dotyku. Masło dostarcza dużą porcję nawilżenia, dlatego z powodzeniem stosuję go, jako zamiennik kremu do twarzy.

Na ciało

Masło jest idealne, jeśli mamy mocno przesuszone partie ciała lub gdy skóra wymaga regeneracji. Suche i szorstkie dłonie, łokcie czy pięty, masło idealnie sobie z tym poradzi. Efekty widać już po pierwszym użyciu! W przypadku mocno przesuszonych pięt, warto zaaplikować masło na całą noc i ubrać bawełniane skarpety. Rano skóra będzie gładka, a przesuszenia znikną. Taki patent naprawdę świetnie się sprawdza. Produkt zmiękcza suchą i zrogowaciałą skórę. Odpowiednio regeneruje i dogłębnie ją nawilża. Masło doskonale radzi sobie również z podrażnieniami skóry po goleniu oraz redukuje zaczerwienienia.

Kosmetyk wykazuje również działanie antycellulitowe oraz zmniejszające widoczność rozstępów. To wszystko zawdzięcza, wysokiej jakości masła shea, masła kakaowego oraz oleju ze słodkiej pomarańczy. Masło najlepiej stosować po kąpieli, gdy ciało jest jeszcze rozgrzane i wilgotne. Wówczas jego działanie będzie jeszcze bardziej skuteczne. Wystarczy małą ilość rozpuścić w dłoniach i masować skórę. Masaż jest w stanie wiele zdziałać. Po użyciu kosmetyku, skóra staje się jędrna, elastyczna i bardziej napięta.

Na włosy

Bardzo często wykonuję olejowanie włosów. Nie tylko używając olejków, ale i wykorzystując masła do ciała. Ten produkt idealnie się do tego nadaje. Szczególnie sprawdzi się u posiadaczek suchych i zniszczonych włosów.

Niewielką ilość masła, należy wmasować we włosy. Prosty i skuteczny sposób. Masło trzymam na włosach około dwie godziny. Następnie emugluję odzywką i myję skórę głowy łagodnym szamponem. W rezultacie moje kosmyki stały się mocno odżywione, zregenerowane i są takie "sypkie." Po kilku stosowaniach, włosy zaczęły się bardziej błyszczeć i wyglądają na zdrowsze. Moje kosmyki po prostu pokochały ten produkt:)




CITRONELLA - AFRICAN BLACK SOAP 

Afrykańskie czarne mydła Danielle & Daisy, z ogromną dbałością, wykonywane są w Akrze i Ghanie. Ta zachodnioafrykańska podstawa piękna, znana jako Alata Semina, została stworzona i jest używana od wieków, w celu oczyszczania i rozjaśniania matowej skóry.

Charakterystyczna formuła afrykańskiego czarnego mydła, stworzona specjalnie w celu naturalnego rozjaśnienia i oczyszczenia skóry, bez wysuszania jej naturalnych olejków. Mydła wytwarzane są z węgla drzewnego z prażonego potażu Baobab. Afrykańskie czarne mydło, nadaje się do skóry suchej, wrażliwej, ze skłonnościami do przebarwień oraz trądziku.



SKŁAD

Charcoal and Baobab Potash (Ash) mixed with Butyrospermum Parkii (Unrefined Shea Butter), Honey, Cocos Nucifera (Coconut Oil) and Citronella Essential Oil.


DZIAŁANIE AFRYKAŃSKIEGO CZARNEGO MYDŁA CITRONELLA

Ze względu na zawartość węgla drzewnego, mydło ma charakterystyczny ciemny odcień. Jego zapach jest całkiem przyjemny, ziołowy. Lecz nie jest mocno wyczuwalny. Dla własnego ułatwienia oraz wydłużenia świeżości produktu, podzieliłam go na trzy części. Dzięki temu, mydło wystarczy na dłuższy czas.


Kosmetyk stosowałam podczas każdego mycia. Mimo zawartych naturalnych składników, produkt bardzo dobrze się pieni. Jako podstawa każdego kosmetyku myjącego, produkt dobrze oczyszcza skórę. Po kilku użyciach mydła, moja skóra stała się bardziej rozjaśniona. Nawet niewielkie krostki, które występowały na moim ciele, zaczęły znikać! I to mnie bardzo pozytywnie zaskoczyło. Dlatego mogę stwierdzić, że czarne mydło, dobrze sprawdzi się przy problemach z trądzikiem. Produkt nie wysusza, ani nie powoduje efektu sciągniętej skóry. Choć przyznam, że stosując mydła innej marki, taki nieprzyjemny efekt zyskiwałam. Na szczęście, w tym przypadku, było zupełnie inaczej. Mydło w naturalny sposób pielęgnuje skórę. Dobrze ją odświeża, pomaga leczyć niedoskonałości. Delikatnie rozjaśnia i wyrównuje koloryt skóry.

Dostępność produktów

Zarówno masło do ciała Orange Blossom, jak i afrykańskie czarne mydło Citronella, można kupić w Anglii, w sklepie internetowym Danielle & Daisy.

Podsumowując

Kosmetyki Danielle and Daisy, spełniły moje oczekiwania. Mają świetne działanie oraz są bardzo wydajne. Produkty stanowią podstawę mojej codziennej pielęgnacji.



49 komentarzy:

  1. oj tak dobra jakosć i dbałość o szczegóły to świetna sprawa, zgadzam się.
    Moja buzia także teraz potrzebuje dobrego nawilżenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię takie naturalne nowości :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po operacji zaćmy zobaczyłam sieć zmarszczek na twarzy. Może trochę by się zmniejszyły pod wpływem działania kremu. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawartość masła shea działa również przeciwzmarszczkowo, więc kosmetyk mógłby pomóc.

      Usuń
  4. Masło to coś zdecydowanie dla mnie! Uwielbiam naturalne kosmetyki, a jeszcze zapach pomarańczy...

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję za te informacje, od lat stosuję tylko kosmetyki w miarę naturalne. Tych firm nie znałam. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam się ale bardzo ładne zdjęcia ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Już czuję ten cudowny zapach... uwielbiam masła

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapach masła musi być cudowny. Muszę poszukać tego kosmetyku. Lubię takie kosmetyki i bardzo chętnie bym wypróbowała.

    OdpowiedzUsuń
  10. wlasciwie to nie kojarze tych produktow, ani producenta:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Very interesting products. I have to buy them.

    OdpowiedzUsuń
  12. Very interesting products.Beautiful pictures. I would like to try this butter.

    OdpowiedzUsuń
  13. I did not about this brand before but the quantity of product looks good
    Thanks for share your review with us
    happy holidays
    xx

    OdpowiedzUsuń
  14. te kosmetyki nie są mi znane :) może kiedyś po nie sięgnę :)
    dołączam do grona obserwatorów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdybym tylko żyła w UK - chętnie przetestowałabym i inne produkty tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię tego typu kosmetyki. Tych, o których piszesz akurat nie znam, ale wszystko wygląda bardzo kusząco. Uwielbiam balsamy do ciała i mydła.

    OdpowiedzUsuń
  17. Masło ma świetną konsystencję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ma fajną konsystencję i dzięki temu, masło jest wydajne.

      Usuń
  18. Ciekawa marka, chętnie bym poznała kilka od nich produktów bo widzę, że są warte uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  19. nie znam tej marki, ale samo masło wygląda bardzo apetycznie ;-) już sobie wyobrażam jak pachnie <3

    OdpowiedzUsuń
  20. a to czarne mydło wygląda naprawdę fajnie, zupełnie nie jak kosmetyk ;-)

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo mi się podoba konsystencja tego masła :) Widziałabym je u siebie :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam wszelkie kosmetyczne nowinki, a masła do ciała i egzotyczne mydła należą do moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie wiem dlaczego, ale to afrykańskie mydło mnie zaintrygowało...Naturalny skład kosmetyków jest zawsze najlepszy. Węgiel drzewny, powiadasz, czemu nie spróbować!

    OdpowiedzUsuń
  24. Te małe manufaktury potrafię wyczarować prawdziwe perełki

    OdpowiedzUsuń
  25. Thank You very much. I also wish You all the best in the new year:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ciekawie prezentują się te egzotyczne kosmetyki z naszymi szyszkami.

    OdpowiedzUsuń
  27. Wygląda na ciekawy kosmetyk. Będę musiała się mu sama bliżej przyjrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  28. The ingredients are awesome ^^ I used a black soap a few years ago and it went well for my oily skin, it's great!
    xx

    OdpowiedzUsuń
  29. Masełko do ciała lubię, to taki mój faworyt nad zwykłym balsamem. :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Bardzo podoba mi się konsystencja tego masełka!

    OdpowiedzUsuń
  31. Zawsze chciałam spróbować czarnego mydła, słyszałam, że potrafi robić cuda! ;) A masełko brzmi arcykusząco, już czuję ten piękny zapach...:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz na blogu. Proszę nie zostawiać na moim blogu reklam ani żadnych linków. W przeciwnym razie, Twój komentarz trafi do spamu!

Wypowiadając się na blogu, wyrażasz zgodę, na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © PIELĘGNACYJNY ZAKĄTEK , Blogger