Prawie rok temu, na mojej półce kosmetycznej, pojawił się mus oczyszczający Green Anna. Mimo tak długiego odstępu czasu, do tej pory wiernie mi służy. Zawsze dobrze oczyszcza moją skórę i troszczy się o moją buzię. Kosmetyk stał się moim ulubieńcem w tej dziedzinie i to z kilku powodów. Co mnie w nim tak zachwyca? Dlaczego warto go używać? O tym w dalszej części wpisu.
MUS OCZYSZCZAJĄCY GREEN ANNA
Markę Green Anna, mieliście okazję, poznać na moim blogu. Pisałam ciekawą historię na temat jej założycielki w tym wpisie. Drugi post, na temat działania zarówno musu jak i kremu z tej serii, znajdziecie tutaj.
Mimo tego, że od momentu, kiedy zaczęłam stosować mus, minęło już sporo czasu, to dopiero teraz kończę słoiczek! Do dyspozycji miałam 100 ml. Na zdjęciu widać, ile mi go jeszcze zostało. A stosowałam go prawie każdego dnia.
SKŁADNIKI MUSU OCZYSZCZAJĄCEGO
Bardzo lubię naturalne składniki w kosmetykach, a w tym produkcie jest jego stu procentowa dawka. Mus oczyszczający zawiera:
♥ Olej migdałowy (Prunus Amygdalus Dulcis Oil) - doskonale nawilża i odżywia skórę. Łagodzi podrażnienia, usuwa martwe komórki. Chroni skórę przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych.
♥ Masło shea (Butyrospermum Parkii Butter) - szczególnie polecane do cery suchej, wrażliwej, wymagającej dogłębnego nawilżenia. Zapobiega powstawaniu zmarszczek i zmniejsza już istniejące. Posiada właściwości natluszczające i regenerujące. Dobrze chroni skórę, przed niekorzystnym działaniem wiatru, mrozu oraz słońca.
♥ Olej z pestek moreli (Prunus Armeniaca Kernel Oil) - idealny do każdego rodzaju cery, również do suchej i wrażliwej. Posiada cenne właściwości nawadniające, dzięki czemu doskonale nawilża skórę. Działa przeciwzapalnie i łagodzi uczucie ściągnięcia skóry.
♥ Olej z drzewa herbacianego (Melaleuca Alternifolia Leaf Oil) - wykazuje działanie przeciwbaktwryjne, antyseptyczne i przeciwgrzybiczne. Szczególnie polecany w leczeniu grzybic i trądziku. Normalizuje pracę gruczołów łojowych. Działa ściągająco i regenerująco.
SKŁAD/INCI
Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Tocopheryl Acetate, Melaleuca Alternifolia Leaf Oil, Limonene.
DLACZEGO WARTO STOSOWAĆ MUS OCZYSZCZAJĄCY GREEN ANNA?
Pierwszą rzeczą, na którą muszę zwrócić uwagę, to oszczędność produktu! Tak, właśnie tutaj to mamy zapewnione. Kosmetyk jest niesamowicie wydajny, aż sama byłam zdziwiona, że starczył mi na tak długo. Wystarczy naprawdę maleńka ilość, aby dobrze oczyścić buzię. Produktu można używać przez 12 miesięcy. Dlatego też, nie miałam obaw, co do terminu jego przydatności. Zwłaszcza, że po otwarciu, trzymałam go w lodówce :)
Następnym plusem stosowania musu, była możliwość wykonywania masażu! Nie każdy kosmetyk do oczyszczania twarzy, ułatwia tak komfortowe masowanie skóry. To wszystko, dzięki zapewnionej piankowej konsystencji, która wygodnie wtapia się w opuszki palców. To chyba najlepszy produkt do oczyszczania, który aż tak pochłania mnie czasowo. Bo stosowanie jego, to czysta przyjemność! Masaż twarzy, przy użyciu musu sprawia, że skóra staje się świetnie odżywiona. Jego składniki i konsystencja zapewniają, odpowiednie nawilżenie i regenerację skóry. Jego działanie czuć, już podczas mycia twarzy! Czasem nawet nie potrzebuję już używać kremu, bo ten kosmetyk sam w sobie dobrze radzi. Ale to nie koniec korzyści jakie daje nam to cudo:)
Mus oczyszczający bardzo dobrze poradzi sobie, również z usuwaniem makijażu! Początkowo myślałam, że nie upora się ze zmyciem, choćby maskary, ale nic bardziej mylnego. Wystarczy delikatnie masować twarz, aby dokładnie usunąć cały makijaż. Ale uwaga! Najlepiej zaczynać od dołu i pomału przesuwać palce ku górze. Usuwanie tuszu do rzęs, należy zostawić na sam koniec. Potem najlepiej spłukać twarz wodą, a pozostałości musu, usunąć za pomocą wacika kosmetycznego.
Jestem bardzo zadowolona, że miałam okazję używać ten mus oczyszczający. Po tak długim okresie jego stosowania, śmiem stwierdzić, że spełnił moje wszystkie oczekiwania :)
Kosmetyki tej marki, można kupić w sklepie internetowym Green Anna oraz Vesabeauty
Chciałabym aby ktoś mnie dobrze wymasował - chcialabym się w teb sposób zrelaksować ;)
OdpowiedzUsuńA mnie by się przydało takie cudo, które i makijaż zmyje i skórę nawilży i jeszcze do masowania służy 🙂 Świetny kosmetyk..
OdpowiedzUsuńKosmetyk jest bardzo dobry do tych czynności🙂
UsuńMusiał byc bardzo wydajny skoro na tak długo starczył. Osobiście uwielbiam takie musy, bo uwielbiam ich konsystencję.
OdpowiedzUsuńO tak wydajność w tym przypadku jest na duży plus.
UsuńBardzo fajny ten mus, chociaż ja tak wydajnych kosmetyków nie lubię bo długi czas muszę używać tego samego
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak on wypada w porównaniu do azjatyckich olei do demakijażu... W sumie wygląda fajnie, ale znając życie ja bym go wypaprała szybciej :D
OdpowiedzUsuńMam teraz olbrzymią ochotę go przetestować :D Jestem ciekawa jak u mnie by się sprawdził <3
OdpowiedzUsuńWarto po niego sięgnąć.
Usuńna pierwszy rzut kompletnie nie przypomina musu :D
OdpowiedzUsuńale lubię takie kosmetyki więc może wypróbuje
podoba mi się konsystencja tego moussu, jest taka zbita, a mimo wszystko lekka :-)
OdpowiedzUsuńa jeszcze ten skład skłania mnie do jak najszybszego wypróbowania :-)
OdpowiedzUsuńKonsystencja i skład jest dużą zaletą produktu.
UsuńPrzydałoby mi się coś takiego w kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńWygląda na naprawdę ciekawe kosmetyki. Może je sobie kupię
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto 😉
UsuńWyjątkowy ten mus, oszczędny i wielofunkcyjny, zainteresowałaś mnie :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz więcej kosmetyków ma w składzie pestki moreli
OdpowiedzUsuńPo tej recenzji mam ogromną ochotę to przetestować, tylko ciekawe czy u mnie w NI dostanę
OdpowiedzUsuńKosmetyk jest dostępny do kupna w Wielkiej Brytanii w sklepach internetowych.
UsuńWyglada bardzo fajnie, składniki tez ma super i ten design ! :) Jestem na tak! Ale pierwszy raz się spotkalam z pestkami moreli w składzie xd To dla mnie nowość!
OdpowiedzUsuńPestki moreli to świetny składnik.
UsuńChętni pzetestowałabym ten mus. Kiedyś miałam coś podobnego i mile wspominam.
OdpowiedzUsuńPolecam ten mus 🙂
UsuńW takim razie trzeba będzie go przetestować:)
UsuńBardzo wydajny produkt. Jeszcze nie korzystałam z musu do twarzy.
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja, na pewno wypróbuję przy takich składach zbrodnia byłoby go zostawic :P
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki z olejem migdałowym. Chętnie wypróbuje
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie zawsze chciałam wypróbować mus oczyszczający twarz :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię produkty na bazie oleju lub czyste oleje właśnie do demakijażu. Wszyscy szybko i dokładnie schodzi ;)
OdpowiedzUsuńZ tego rodzaju kosmetykiem nie miałam jeszcze do czynienia. A szkoda, bo wygląda ciekawie. Skoro roczna kuracja nim jest zadowalająca, chyba się skuszę.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt, a widzę go po raz pierwszy! Masaż z oczyszczaniem zdecydowanie by mi się przydał, bo ostatnio jakoś mało mam czasu na pielęgnację.
OdpowiedzUsuńAle ładne zdjęcia! Co do musu zapowiada się ciekawie. Tylko nie ma kto masażyku zrobić :(
OdpowiedzUsuńDziękuję 🙂 Masaż twarzy sama możesz zrobić 🙂
UsuńNir znałam tego produktu, ale zdecydowanie mnie zainteresował. Lubię takie kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała.
OdpowiedzUsuńJak ja ko0cham takie produkty :)
OdpowiedzUsuńWydaje ssię być bardzo odżywcze, marki nie znam przyznaję
OdpowiedzUsuńMus ma świetne właściwości i przede wszystkim działanie :)
UsuńJej nawet nazwa musu nawiązuje do Twojego imienia :) Fajna sprawa, sama bym taki chciała :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Pierwszy raz widzę w ogólę ta markę. Bardzo mnie zaciekawiła. Ta konsystencja musu bardzo mnie intryguje, bo uwielbiam akurat takie puszyste :) Ciekawe czy mi podpasuje i mojej skórze.
OdpowiedzUsuńJuż sobie wyobrażam jak ten kosmetyk pięknie pachnie. Ze względu na rodzaj cery niestety muszę ostrożnie używać olejków bo potrafią mnie zapchać i wtedy kłopoty gotowe.
OdpowiedzUsuńZnawczynią kosmetyków nie jestem, ale skład do mnie przemawia i masło shea i olej migdałowy i pozostałe oleje też. Wart uwagi.
OdpowiedzUsuńlubię takie produkty 2w1. Jeszcze jak mają piękny zapach i fajną konsystencję to jeszcze nie używając ich, już czuję się zrelaksowana ;)
OdpowiedzUsuńWidać, że mus jest bardzo wydajny :) I ten słoiczek wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńZapisuje na swoja liste. Dzieki !
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś z ciekawości skuszę się na ten mus :)
OdpowiedzUsuń