Anglia znacznie się różni od innych krajów. Przyjeżdżając tu pierwszy raz, niektóre aspekty mogą nas bardzo zdziwić. Czerwone budki telefoniczne, zmienna pogoda, różnice narodowościowe, to tylko część elementów występujących w tym kraju. Wszystkich ciekawych dziwactw, które mają miejsce w Anglii, zapraszam do dalszej części posta:)
RUCH LEWOSTRONNY
Dużo osób zapewne wie, że w Anglii należy poruszać się po lewej stronie jezdni. Po kilku latach już się do tego przyzwyczaiłam, jednak nie ukrywam, że tak jak się jeździ w Polsce bardziej mi odpowiada. Kierownica w samochodach angielskich znajduje się po prawej stronie. Z tego powodu, jeśli jesteśmy przez kilka lat przyzwyczajeni do kierowania samochodem po przeciwnej stronie, początkowo może to być sporym utrudnieniem.
DUŻA ILOŚĆ ZNAKÓW I SYGNALIZATORÓW ŚWIETLNYCH
Poruszając się po drogach, możemy zaobserwować dużą ilość znaków zarówno drogowych jak i informacyjnych. Nawet idąc na spacer ścieżkami w danych punktach zauważymy, znaki z informacją, gdzie można się poruszać czyli tzw "Footpath."Moim zdaniem, jest to dobre ułatwienie dla osób, które w danym miejscu są pierwszy raz. Dzięki temu, mamy rozpisaną wskazówkę, jaką drogę wybrać i która jest uczęszczana przez ludzi.
Koło przejścia dla pieszych, może nas zaskoczyć znajdujący się na jazdni napis z wskazówką, w którą stronę należy spojrzeć zanim przejdziemy na drugą stronę ulicy. (zobaczymy napis "look right, look left")
Natomiast sygnalizatory świetlne są dużym ułatwieniem. Jest ich znacznie więcej niż w Polsce i są bardziej widoczne.
BRAK ODPOWIEDNIEGO UBIORU
Ubrać się odpowiednio do panującej pogody, to raczej wśród Anglików, nie jest często spotykane. Zamiast tego możemy zauważyć, jak przy temperaturze dwóch stopni i silnym wietrze, idzie ktoś w któtkiej koszulce i sandałach! Mi nawet przez myśl by nie przeszło, by podczas zimna nie ubrać kurtki. Nawet dzieci bawiące się na podwórku przy wietrznej pogodzie, biegają w spodenkach i T-shirt. Przez pierwszy miesiąc pobytu w Uk, było to dla mnie dużym zdzwnieniem. Z biegiem czasu przywykłam, do takiego sposobu ubierania się innych osób. Już nie zwracam na to, aż tak dużej uwagi. Przyjęłam do świadomości fakt, że oni nie odczuwają zimna...
BUDOWNICTWO
W Anglii przeważająca ilość mieszkań jest budowana z czerwonych cegieł, a blachy na dachu raczej nie zobaczymy. Brytyjczycy mają swój styl panujący od pokoleń i jego się trzymają. Ci którzy myślą, że są tu bloki mieszkalne, mogą o nich zapomnieć, bo jest ich tu bardzo mało. Znaczna ilość mieszkań, to po prostu domy szeregowe. Niestety, ale budowane są niedbale i często można w nich dostrzec brak profesjonalizmu. Ocieplenie domów raczej tu nie występuje. Ściany są cienkie i krzywe, a podłogi skrzypiące. Bywa to uciążliwe, ponieważ z tego powodu słychać jak np. sąsiad nad nami akurat idzie po schodach, bądź słucha głośnej muzyki. W takich momentach sobie myślę, że przydałby się tu solidny polski budowlaniec!
DWA KRANY PRZY UMYWALKACH
To coś za co można pogratulować (niestety, ale w sensie negatywnym) Anglikom za fantazję. Nic tak nie denerwuje, jak wstać rano i umyć ręce bądź twarz we wrządku lub lodowatej wodzie! Niestety, ale jeśli nie mamy mieszanej wody z postaci jednego kranu, to zapewne tego doświadczymy. Tutaj w jednym kranie mamy zimną wodę (w sumie to lodowatą), a w drugim ciepłą, która w szybkim czasie zmienia się we wrzątek. Z tego powodu, czasem po prostu myję twarz pod prysznicem, bo nie chcę robić tego w pośpiechu lub ewentualnie oparzyć się wodą.
WŁĄCZNIK ŚWIATŁA ZA POMOCĄ SZNURKA
Idąc do łazienki zazwyczaj szukamy na ścianie włącznika światła. W tym przypadku zamiast jego zauważymy, wiszący biały sznurek, który należy pociągnąć, aby zapaliło się światło.
BRAK GNIAZDEK ELEKTRYCZNYCH W ŁAZIENCE
Anglicy i ich bezpieczeństwo dają się we znaki. Jeśi chcemy użyć suszarki do włosów lub prostownicy w łazience, to zwyczajnie możemy o tym zapomnieć. Powodem tego jest brak gniazdek elektrycznych w łazience. Brytyjczycy wyznają zasadę: " woda plus elektryka, równa się niebezpieczeństwo!"
ALARMY PRZECIWPOŻAROWE
Jeśli gotujemy coś kuchni i np. podczas smażenia zacznie się dymić jedzenie, możemy być pewni, że znajdujący się na suficie alarm przeciwpożarowy, z pewnością się włączy. Pamiętam ile razy podczas zwykłego gotowania, irytował mnie dźwięk tego urządzenia.
WYŁĄCZNIKI I GNIAZDKA ELEKTRYCZNE
Wcześniej wspomniałam, że Anglicy dbają o bezpieczeństwo związane z elektryką. Z tego powodu, każde gniazdko elektryczne ma również wyłącznik. To akurat uważam za fajny pomysł. Dzięki temu, mogę spokojnie podpiąć telefon do ładowania, a gdy bateria jest już naładowana, to po prostu wcisnąć wyłącznik. Dodatkowo nie ma przy tym obaw, że ładowarka się zgubi, bo jest stale podpięta do gniazdka. Jak można zauważyć na poniższym zdjęciu, gniazdka elektryczne różnią się wyglądem. Mają odmienny kształt oraz trzy otwory. Jeśli więc mamy suszarkę, żelazko czy prostownicę, która jest dostosowana do polskich gniazdek, potrzebna nam będzie przejściówka.
PIĘTROWE AUTOBUSY
W Anglii możemy zauważyć dużą ilość czerwonych autobusów piętrowych. Bilety za przejazd można kupić jednynie, przy wsiadaniu u kierowcy. Dlatego nie ma mowy, że ktoś wsiądzie bez biletu "na gapę." Z tego powodu, kontrolerzy biletów nie są już potrzebni, bo nad tym panuje kierowca.
Jeśli czekamy na przejazd i widzimy, że akurat jedzie autobus, należy zasygnalizować kierowcy machając ręką, aby się zatrzymał. W przeciwnym wypadku możemy się zdziwić, jak autobus zwyczajnie się nie zatrzyma i pojedzie dalej.
KOŚCIOŁY I RELIGIE
W Anglii można zaobserwować bardzo dużą liczbę kościołów. Budowane są one jednak w zupełnie innym stylu niż w Polsce. Wizualnie nawet mi się podobają. Występuje tu znaczna różnorodność religijna. Są tu zarówno Anglikanie, Chrześcijanie, Baptyści i wiele innych. Mimo wszystko, Brytyjczycy nie są zbytnio religijni. Z roku na rok, coraz mniej osób chodzi do Kościoła.
PRODUKTY W KARTONOWYCH PUDEŁKACH
Znaczna ilość artykułów spożywczych, jest pakowana w kartonowych pudełkach. Szczególnie płatki śniadaniowe, lody czy ryż.
INNE NAZWY ZNANYCH PRODUKTÓW
Popularne produkty, które występują w Polsce, tutaj znajdują się pod innymi nazwami. Jest tak w przypadku chipsów Lays, które w Anglii nazywają się Walkers.
CO MNIE NAJBARDZIEJ ZASKAKUJE?
Jak pierwszy raz tu przyjechałam, to te wszystkie elementy mocno mnie zdziwiły. Chyba najbardziej krany w umywalce i budownictwo. Mycie twarzy we wrządku!? O nie musiałam na to znaleźć rozwiązanie. Dlatego tak jak pisałam wcześniej, do tej czynności używam prysznica i już nie mam z tym problemu. Skrzypiące schody i cienkie ściany, to też chętnie bym zmieniła. Bo jak można się domyśleć, lepiej słyszeć własne myśli, niż jak akurat nasz sąsiad za ścianą śpiewa. W dużej mierze przyzwyczaiłam się do panującej tu tradycji i przywykłam do tego, co mnie tu otacza :)
ZOBACZ TAKŻE:
Co myślicie o odmiennych elementach panujących w Anglii? Co Was w nich najbardziej zaskoczyło?
Mnie również zaskoczyło kilka z tych rzeczy, osobiście jednak uważam, że ilość znaków drogowych jest tutaj o wiele mniejsza niż w Polsce. :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o kilku rzeczach i faktycznie mnie zaskoczyły :) Do wszystkiego idzie się przyzwyczaić ale faktycznie widząc pierwszy raz jest zaskoczenie :) Pozdrawiam serdecznie 😊
OdpowiedzUsuńMnie chyba najbardziej dziwią dwa krany przy umywalce :D
OdpowiedzUsuńPS. świetna Twoja ostatnia fotka, masz mega włosy <3
Rzeczywiście sporo zaskakujących rzeczy. Najbardziej mnie zdziwiły te inne nazwy znanych marek i inne gniazdka elektryczne. A te dwa nie połączone ze sobą krany nad umywalką to prawdziwa masakra! Ale takim piętrowym autobusem bym się przejechała.
OdpowiedzUsuńTe krany to mnie najbardziej wkurzają. Nie lubię się spieszyć podczas mycia rąk czy twarzy...
OdpowiedzUsuńJechałam piętrowym autobusem i na samej górze fajnie się siedzi :)
Krany mnie zabiły... To tak bardzo bez sensu...
OdpowiedzUsuńNa pewno! :-)
OdpowiedzUsuńDla mnie wszystko jest zaskakujące :D o niektórych rzeczach wiedziałam, z tego wszystkiego chyba najbardziej denerwowałyby mnie dwa krany :D całe szczęście, że ktoś wpadł na pomysł, by w jednym kranie była i ciepła i zimna, łączona- odpowiednia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♡
Ale fajny i ciekawy post. Czytam mnóstwo blogów i już rzadko nie natrafiłam na taki oryginalny pomysł. Ja nigdy nie byłam w Anglii i nie zdawałam sobie sprawy, że jest taka freak.
OdpowiedzUsuńAle dzięki tobie to odkryłam.
Życzę powodzenia w tak świetnym blogowaniu.
Nigdy nie byłam w Anglii, jednak te wszystkie rzeczy o jakich mówisz są mi znane z opowiadań
OdpowiedzUsuńhhaha brak odpowiedniego ubioru to jest to co mi się najbardziej podobało tam!
OdpowiedzUsuńludzie mają do siebie mega dystans czego u nas nie ma
Myślę , że przyzwyczaiłabym się do tego. W każdym kraju inaczej , choć zdecydowanie wolę naszą Polskę.
OdpowiedzUsuńHa ha ha ja nie moglam totalnie ogarnąć lewostronnego ruchu :-)
OdpowiedzUsuńWłasnie nic tak bardzo mnie nie zdziwiło jak dwa krany w umywalce :O Jak i dlaczego? Nie rozumiem i nie zrozumiem :P Za to budownictwo z czerwonej cegły bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNajtrudniej byłoby mi z tymi kranami, a wyłącznik przy gniazdkach elektrycznych to naprawdę świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńByłam w Anglii dwa razy, w sumie 4 tygodnie i wszystko co piszesz jest prawdą. Do wszystkiego można przywyknąć. :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny blog . Fajnie się czyta. Powodzenia w blogowaniu :)
OdpowiedzUsuńZ dwoma kranami spotkałam się w Hiszpanii. Lays czy Algida mają również inna nazwę w Hiszpanii czy Portugalii. Też, gdy pierwszy raz się z tym spotkałam byłam zdziwiona! Każdy kraj może zaskoczyć, choć teoretycznie leży blisko nas.
OdpowiedzUsuńNo, no Anglia zadziwia mnie coraz bardziej :D Zwłaszcza te dwa krany przy umywalce - pomysłowe!
OdpowiedzUsuńMyślę, że każde państwo ma swoje "dziwactwa"
Pozdrawiam serdecznie!
W Anglii zaskoczyła mnie wiosna w styczniu (za każdym raem byłam w ferie zimowe), nieszczęsne krany (choć podobne miałam w rodzinnym domu na Śląsku) i specyficzna moda.
OdpowiedzUsuńTo w angielskiej łazience czułabym się jak na innej planecie. Nie dość, że są dwa krany, nie ma gniazdek elektrycznych, to jeszcze światło włącza się tak, jak dawno temu u nas spuszczało się wodę w kibelku :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Co kraj, to obyczaj - więc dobrze wiedzieć, na co trzeba być przygotowanym ;) A odnośnie tego nieadekwatnego ubioru - moze się juz przyzwyczaili do takiej pogody i są zahartowani ;)
OdpowiedzUsuńO niektórych z tych rzeczy słyszałam, ale o większości słyszę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńLubię te autobusy :)
OdpowiedzUsuńHa! Zawsze mnie zastanawiały te podwójne krany, bo często je widzę na filmach. Teraz już wiem o co chodzi! :-)
OdpowiedzUsuńO rany Walkersy zamiast Leysów:D faktycznie krany chyba byłyby najgorsze do ogarnięcia...
OdpowiedzUsuńDla mnie najbardziej irytujące w Uk są wszechobecne koszyki sklepowe. Co to za pomysł żeby ludzie z koszykiem jechali do domu a potem porzucali go gdzie popadnie: w parku, do rzeki itp W żadnym innym kraju tego nie ma:(( do reszty z czasem się przywyka:)))
OdpowiedzUsuńZ koszykami sklepowymi faktycznie tak jest. Ludziom się chyba nie chce nosić zakupów i biorą koszyki a nawet wózki z supermarketów. Spacerując po mieście, można po drodze zobaczyć ile ich jest pozostawionych. Śmieci w niektórych niejscach, też są w dużym stopniu pozostawione, ale to i w innych krajach też można zauważyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tak z czasem trzeba jakoś przywyknąć
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że krany są bez sensu.
OdpowiedzUsuńW innych krajach, także u nas w Polsce, krany są zdecydowanie lepsze. Przynajmniej leci normalna woda w odpowiedniej temperaturze.
OdpowiedzUsuńBardzi ciekawy kraj. Po tym wpisie nabralam ochoty żeby to kiedyś odwiedzić. Widać że ma taki swój specyficzny klimat
OdpowiedzUsuńMasz zupełną rację, same zaskoczenia. Mieszkam w UK - Irlandia Północna. Dokładnie to samo, ale do jazdy lewostronnej przyzwyczaiłam się w godzinę.
OdpowiedzUsuńJa co prawda w Anglii jeszcze nie byłam, ale mam w planach wycieczkę. ☺ O wielu aspektach życia Anglików nie zdawałam sobie sprawy.
OdpowiedzUsuńW Anglii byłam w Liverpoolu i wiele mnie zaskoczyło spośród tego, co wymieniasz. Najbardziej to, że cichy pokój w hotelu oznacza pokój bez... okien! A Walkersy z octem pokochałam :-)
OdpowiedzUsuńChyba w każdym kraju czekają na nas jakieś niespodzianki 🙂 Zawsze to inna kultura i zwyczaje
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń