niedziela, 3 lutego 2019

SYLVECO | LNIANA MASKA DO WŁOSÓW & PEELING ENZYMATYCZNY



Gdy kilka lat temu rozpoczynałam swoją pielęgnację kosmetykami naturalnymi, marka Sylveco była jedną z pierwszych, na którą się zdecydowałam przy wyborze produktów. Wtedy wybrałam pastę do zębów bez fluoru i płyn do płukania jamy ustnej. Wówczas byłam bardzo zadowolona z tych produktów (o tym pisałam tutaj) Dlatego postanowiłam znów zaopatrzyć się w kolejne kosmetyki tej marki. Tym razem wybrałam lnianą maskę do włosów i peeling enzymatyczny. Czy te produkty wypadły u mnie tak samo dobrze? O tym w dalszej części wpisu.






LNIANA MASKA DO WŁOSÓW SYLVECO

Hypoalergiczna maska do włosów z ekstraktem z nasion lnu zwyczajnego i olejem kokosowym przeznaczona jest do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych. Zawiera składniki nawilżające i odżywcze, dzięki którym poprawia wygląd i kondycję włosów.

Maska zamknięta jest w plastikowym pojemniku o pojemności 150 ml. Na pierwszy rzut oka bardzo ładnie się prezentuje, w sumie jak większość produktów marki Sylveco. Konsystencja jest rzadka, lekko piankowa, podobnie jak w przypadku musu. Produkt bez problemu wydobywa się z pojemniczka i z łatwością aplikuje na włosy. Zapach maski przypadł mi do gustu. Po otwarciu unosi się delikatny aromat kokosa.


SKŁADNIKI AKTYWNE

Olej lniany - przeznaczony głównie do pielęgnacji włosów suchych i łamliwych. Dogłębnie regeneruje i odbudowuje strukturę mieszków włosów. Chroni je przed uszkodzeniami oraz zapobiega nadmiernemu wypadaniu włosów. Doskonale nawilża i wygładza włosy. Sprawia, że stają się miękkie i pełne blasku.

Olej kokosowy - korzystnie działa na włosy i skórę głowy. Odżywia i wzmacia cebulki włosów. Zapobiega ich wypadaniu. Dodaje im blasku.

Cukier - żródło sacharozy. Silnie nawilża i jednecześnie zapobiega utracie wody. Sprawia, że włosy stają się lekkie i błyszczące.

Gliceryna - utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia. Zapobiega nadmiernej utracie wody. Ułatwia przenikanie innych substancji.

Olej z pestek winogron - jest bogatym źródłem witaminy E, zwanej witaminą młodości. Dogłębnie nawilża i regeneruje suche i zniszczone włosy. Ułatwia ich rozczesywanie. Jako delikatny emolient wygładza i natłuszcza skórę. Wykazuje działanie tonizujące i przeciwzapalne.

Panthenol - czyli witamina B5. Łatwo wnika do głębszych warstw skóry, włosów i paznokci. Zapobiega nadmiernej utracie wody. Nawilża i regeneruje skórę. Działa przeciwzapalnie i łagodzi podrażnienia. Powoduje, że skóra staje się miękka i elastyczna.



SKŁAD/INCI

Aqua, Linum Usitatissimum Seed Extract, Cetyl Alcohol, Cocos Nucifera Oil, Sucrose, Glycerin, Vitis Vinifera Seed Oil, Stearic Acid, Panthenol, Decyl Glucoside, Lactic Acid, Glyceryl Oleate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Tocopheryl Acetate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Benzonate.

Maska to źródło dużej ilości nawilżaczy. Już na samej górze w składzie mamy olej lniany i to szczególnie ze względu na jego obecność, zdecydowałam się na wybór kosmetyku. Moje włosy lubią produkty silnie nawilżające, a zimową porą wręcz o nie proszą. Wiadomo, że niska temperatura i okres grzewczy wpływa niekorzystnie na stan naszych włosów. Dlatego też, dałam szansę tej masce. Stosowałam ją przed myciem jako kompres na 15-30 minut. Moje wlosy są bardzo długie, dlatego początkowo używałam ją w większej ilości, co trochę się przekładało na wydajność kosmetyku. Po kilku użyciach zauważyłam, że używając jej w taki sposób włosy są obciążone i trudniej jest zmyć z nich maskę. Dlatego postanowiłam nakładać ją w trochę mniejszej ilości i wtedy było już zdecydowanie lepiej.





Stosując ją jako kompres, maska daje lepsze efekty, niż jak w przypadku zwykłej odżywki. Moje kosmyki dosłownie ją "piją," a to przekłada się na duże nawilżenie włosów, które jest zauważalne już po samym ich umyciu. Maska sprawia, że włosy są odpowiednio zregenerowane, odżywione i ładnie się błyszczą. Produkt zawiera w składzie olej kokosowy, który bardzo dobrze działa na moje włosy. Nie powodując na nich "puchu,"  na co mogą się uskarżać posiadaczki włosów wysokoporowatych. Stosując produkt można jednak zachować odpowiednią harmonię, gdyż kosmetyk zawiera olej lniany, który jest dedykowany głownie kosmykom o wysokiej porowatości. Dlatego też stwierdzam, że maska może się dobrze sprawdzić przy każdym rodzaju włosów.

Niektóre szampony sprawiają, że moje włosy bardziej się plączą, a w przypadku długich kosmyków jest to bardzo uciążliwe. Natomiast ta maska to idealne rozwiązanie tego problemu. Nakładana nawet w małych ilościach sprawia, że rozczesywanie włosów staje się łatwością. Podczas regularnego stosowania produktu, moje włosy przestały się elektryzować, na co ostatnio się uskarżałam przez obecną zimową porę i okres grzewczy. Używając kosmetyku w chłodne dni czuję, że moje włosy są odpowiednio zabezpieczone przed niekorzystnym działaniem warunków atmosferycznych. Uważam, że maska znakomicie regeneruje zniszczone kosmyki. Ładnie wygładza włosy, sprawia, że stają się lekkie, miękkie i wyglądają o wiele zdrowiej.

PEELING ENZYMATYCZNY DO TWARZY

Peeling polecany jest w szczególności do cery wrażliwej i naczynkowej. Może być stosowany  u osób, które nie tolerują zabiegów mechanicznych. Peeling delikatnie, ale jednocześnie skutecznie rozpuszcza martwe, zrogowacałe komórki, wygładza i poprawia strukturę skóry. Produkt działa na bazie procesu proteolizy martwych komórek naskórka. Kosmetyk ujednolica koloryt cery i wygładza skórę. Posiada wyjątkowo bogatą formułę, zawierającą składniki silnie odżywcze i nawilżające, które pozwalają zachować 100 % aktywność enzymów bromelaniny i papainy.



Peeling otrzymujemy w plastikowym słoiczku, z ładną i przyjemną dla oka szatą graficzną. Ku mojemu zaskoczeniu, konsystencja jest twarda, treściwa, podobnie jak w przypadku masła do ciała. Trochę trudno jest go wydobyć z pojemniczka, dlatego dla ułatwienia wydobywałam peeling z pomocą plastikowej łyżeczki. Kosmetyk posiada pomarańczowy odcień i jest bardzo wydajny. Wystarczy nałożyć na skórę niewielką ilość produktu, a on w kontakcie ze skórą ulega topnieniu i nabiera konsystencję olejku. Po otwarciu czuć przyjemny zapach olejku cytrynowego i trawy cytrynowej, który w zupełności mi odpowiada i sprawia, że chętniej po niego sięgam:) 




SKŁADNIKI AKTYWNE

Olej migdałowy - dogłębnie nawilża skórę, łagodzi podrażnienia. Opóźnia procesy starzenia się skóry. Wygładza i ujędrnia skórę. Usuwa martwe komórki. Skutecznie zmiękcza naskórek. Chroni przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych.

Olej palmowy - zawiera główne kwasy: laurynowy, olejowy, mirystynowy i stearynowy. Idealny do cery suchej, dojrzałej i podrażnionej. Działa przeciwzmarszczkowo. Wygładza drobne zmarszczki, zapobiegając powstawaniu nowych.

Olej z nasion kakaowca - polecany szczególnie do pielegnacji skóry suchej, łuszczącej się, wymagającej dużego nawilżenia. Ze względu na swoje właściwości natłuszczające i ujędrniające, świetnie radzi sobie z zapobieganiem rozstępów oraz blizn i usuwaniem już intniejących. Doskonale regeneruje i odżywia skórę.

Masło shea - polecane szczególnie do cery suchej i wrażliwej, wymagającej głębokiego nawilżenia. Posiada właściwości przeciwzmarszczkowe. Spłyca drobne zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Doskonale natłuszcza i regeneruje skórę. Chroni ją przed niekorzystnym działaniem zimna, wiatru i mrozu. Nie uczula, łagodzi zmiany alergiczne (wysypki, świąd, pieczenie).

Papaina - enzym, który występuje w miąższu niedojrzałych owoców papai. Dobrze oczyszcza skórę. Działa rozjaśniająco na skórę. usuwa przebarwienia potrądzikowe i posłoneczne. Działa przeciwzapalnie.

Bromelina - enzym proteolityczny z ananasa. Jest silnym środkiem przeciwzapalnym, łagodzącym bóle i opuchliznę. Rozpuszcza martwe zrogowaciałe komórki naskórka. Działa wygładzająco i łagodząco. Przyspiesza regenerację podrażnionej skóry. Poprawia koloryt, rozjaśnia przebarwienia i wygładza skórę.

Olejek z trawy cytrynowej - posiada silne właściwości przeciwgrzybiczne, przeciwbakteryjne i przeciwzapalne. Reguluje wydzielanie sebum, pobudza krążenie i redukuje obrzęki. Wykazuje właściwości rozgrzewające i ogranicza łojotok. Polecany przy przetłuszczającej się skórze głowy oraz w pielęgnacji cery tłustej.

Olejek geraniowy - wykazuje działanie antyseptyczne, tonizujące i przeciwzapalne. Posiada właściwości ściągające oraz powstrzymuje krwawienie. Pomocny w leczenie wszelkich zranień. Pomaga przy infekcjach skórnych. takich jak: trądzik, egzema lub opryszczka. Przyspiesza proces gojenia się ran. Działa antystresowo. Łagodzi emocje i uspokaja.

Olejek cytrynowy - pozyskiwany ze skórki cytryny. Zawiera takie związki jak: limonen, citral i kumarynę. Wykazuje działanie ściągające, tonizujące i antyseptyczne. Rozjaśnia matową i przebarwioną skórę. Chroni ją przed powstawniem zmarszczek.

Alantolina - składnik łagodzący podrażnienia. Działa przeciwzapalnie i ściągająco. Pomaga w odnowie uszkodzonego naskórka. Przyspiesza i ułatwia gojenie się ran. Redukuje zaczerwienienia skóry.


SKŁAD/INCI

Prunus Amygdalus Dulicis Oil, Elaeis Guineensis Oil, Theobroma Cacao Seed Oil, Butyrospermum Parkii Butter, Glyceryl Stearate, Lauryl Glucoside, Papain, Bromelain, Hydroxystearic Acid, Cymbopogon Schoenanthus Oil, Tocopheryl Acetate, Pelargonium Graveolens Oil, Citrus Limonum Peel Oil, Allantolin, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Geraniol.

DZIAŁANIE PEELINGU

Producent zaleca od 3 do 5 minut nakładać peeling na wilgotną twarz, wykonując przy tym masaż. Oczywiście nie stałam z zegarkiem w ręku i nie odmierzałam czasu, tylko wedle własnego uznania masowałam twarz, pokrytą peelingiem. Zwykle trzymałam na skórze produkt tyle ile trwa mój prysznic. Po nałożeniu peelingu na twarz, po jakimś czasie pojawia się delikatne mrowienie, ale bez obaw, to nic strasznego, wręcz przeciwnie! To znak, że produkt zaczyna działać. Kosmetyk delikatnie, ale jednocześnie skutecznie złuszcza i usuwa martwy naskórek. Stosując peeling skóra staje się dobrze oczyszczona z wszelkich zanieczyszczeń. Produkt sprawia, że skóra jest wygładzona i delikatnie rozjaśniona.

Kosmetyk zawiera w składzie dobroczynne oleje, a takie elementy są dla mnie priorytetem w naturalnych produktach. Dzięki nim skóra jest dobrze nawilżona i odżywiona. Twarz staje się przyjemnie gładka. Podczas używania produktu, na mojej skórze nie wystąpiły żadne niechciane zaczerwienienia czy podrażnienia. Nakładając na buzię nowy peeling, zawsze się tego obawiam, gdyż wiem, że moja skóra twarzy nie lubi mocnego "ścierania." Kosmetyk jest niezwykle delikatny, dlatego jest idealny dla mojej wrażliwej cery. Produkt jest dobrą alternatywą dla osób, u których peelingi mechaniczne są zbyt agresywne i gorzej wpływają na stan skóry. Na mojej twarzy zadziałał bardzo dobrze i jestem z niego w pełni zadowolona.

Kosmetyki Sylveco nabyłam w sklepie Ladymakeup.eu, gdzie jest naprawdę olbrzymi wybór produktów.




Znacie produkty Sylveco? Macie swoich faworytów? Jakie kosmetyki tej marki najlepiej się u Was sprawdzają?

25 komentarzy:

  1. Seria rokitnikowa z Sylveco jest moją ulubioną ☺️ świetne działanie, a cena przystępna

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki z rokitnikiem dobrze u mnie wypadają, więc chętnie bym wypróbowała też z serii Sylveco.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo lubię Twoje wpisy, bo tak wyraźnie, przejrzyście wypisujesz składniki aktywne. I takie ładne zdjęcia! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłe słowa zawsze poprawiają humor:) Bardzo dziękuję i cieszę się, że Ci się podoba wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zawsze z przyjemnością chwalę :-) Pozdrawiam serdecznie! :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeszcze nie mialam do czynienia z tymi kosmetykami Ale moze w przyszłości sie skuszę:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aktualnie mój peeling jest już na wyczerpaniu, z chęcią przetestuje zaprezentowany! :)
    Bardzo lubię markę Sylveco za naturalne formuły i dbałość o każdy element produktów jakie posiadają w ofercie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Lubię poznawać nowe peelingi, więc po ten, który prezentujesz chętnie sięgnę, jak tylko zużyje swoje zapasy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. allmypassionspl7 lutego 2019 15:10

    Bardzo lubię produkty Sylveco, a maskę na włosy nakładam na bardzooo długo i wtedy widać świetne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O to super, że dobrze się u Ciebie sprawdza ta maska :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Iwetta Żelaznowska7 lutego 2019 19:12

    Bardzo lubię kosmetyki z lnem. W ogóle to piję olej lniany bo ma on wiele dobroczynnych właściwości na nasze zdrowie. Ale najbardziej wrażenie zrobił na mnie ten jednorożec na zdjęciach :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Istota ludzka7 lutego 2019 19:13

    Nigdy nie słyszałam o tych produktach, muszę to zmienić i je przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam peelingi od nich i bardzo lubie. maski nie miałam okazji testwoać. Ten kubeczek w tle rownie uroczy jak zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Peeling chętnie wypróbuję, bo często sięgam po tego typu pielęgnację. Ciekawi mnie efekt mrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Od dawna miałam ochotę na ten peeling, ale nie spotkałam go stacjonarnie i nie kupiłam

    OdpowiedzUsuń
  16. wcześniej nie słyszałam o tej marce, ale chętnie poznam ją bliżej :) warto przetestować, skoro tyle osób chwali :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zołza z kitką.7 lutego 2019 22:55

    Miałam tę maskę. Tak długo zostawiłam ją na "lepsze" czasu, że zdążyła się zepsuć...:D

    OdpowiedzUsuń
  18. Peeling jest fajny, łagodny, ale bardzo dobrze daje radę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Sylveco ma dobre produkty z super składem.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mrowienie jest lekko wyczuwalne jak potrzyma się dłużej peeling na twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja jak narazie używałam tylko ten peeling od Sylveco.
    Ten kubeczek bardzo lubię i dziękuję za miłe słowa :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Olej lniany jest bardzo zdrowy, sama go też piłam.
    Cieszę się, że jednorożec Ci się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  23. maskę do włosów miałam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz na blogu. Proszę nie zostawiać na moim blogu reklam ani żadnych linków. W przeciwnym razie, Twój komentarz trafi do spamu!

Wypowiadając się na blogu, wyrażasz zgodę, na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © PIELĘGNACYJNY ZAKĄTEK , Blogger