poniedziałek, 19 listopada 2018

BOTANICUM | ANTICELLULITE BODY BUTTER



Jesień jest porą roku, którą bardzo lubię. Spacer wokół drzew i opadających złotych liści dodaje w pełni jej uroku. Skóra przez cały rok potrzebuje odpowiednich składników odźywczych, jednak w zimniejsze jesienne dni domaga się większego nawilżenia i regeneracji. Masła do ciała to produkty, które bardzo sobie cenię, gdyż mogę je używać praktycznie na wszystkie partie, które tego wymagają. W ostatnim czasie moja skóra była bardzo przesuszona, dlatego też postanowiłam wypróbować masło do ciała Antycellulitowe marki Botanicum, zawierające szereg dobroczynnych składników.




BOTANICUM | ANTICELLULITE BODY BUTTER

Masło do ciała Antycellulitowe Botanicum, zostało zamknięte w szklanym pojemniku i zawiera aż 180 ml. Patrząc na sam produkt, można stwierdzić, że jest odpowiednio zabezpieczony przed niekorzystnym działaniem promieni słonecznych. Ciemne szkło chroni przed szkodliwym działaniem słońca. Zdecydowanie duży plus za to.

Kosmetyk łatwo się wydobywa ze słoiczka. Ze względu na zawartość bogatych składników, konsystencja jest dość treściwa, dlatego uważam, że kosmetyk jest wręcz idealny do stosowania na noc. Podczas użycia należy odpowiednią ilość jaką potrzebujemy, rozgrzać w dłoniach i wmasowywać w skórę. Dużą zaletą jest to, że masło jest niezwykle wydajne. Wystarcza naprawdę niewielka ilość produktu, aby dobrze nawilżyć partie, które tego wymagają. Dodatkowo pojemność słoiczka jest dość spora, dlatego z pewnością wystarczy na długo:)



Kosmetyk zawiera naturalne składniki, dlatego warto zadbać o to, aby po otwarciu przechowywać go w lodówce, wówczas będziemy mieli pewność, że nie straci swoich dobroczynnych właściwości.

Dużym plusem jest to, że kosmetyk nie był testowany na zwierzętach oraz jest odpowiedni dla wegan. Produkt w 100 % składa się z naturalnych i aktywnych składników roślinnych. Kosmetyk nie zawiera: sztucznych dodatków, sylikonów, parabenów, peg-ów, szkodliwych ulepszaczy.

DOSTĘPNOŚĆ

Masło do ciała Antycellulitowe, podobnie jak odżywczy krem z pietruszką, który mieliście okazję poznać na moim blogu, jest nowością tej marki.
Można go nabyć na stronie sklepu Botanicum.



SKŁADNIKI AKTYWNE:

Masło shea - polecane szczególnie do cery suchej i wrażliwej, wymagającej głębokiego nawilżenia. Posiada właściwości przeciwzmarszczkowe. Spłyca drobne zmarszczki i zapobiega powstawaniu nowych. Doskonale natłuszcza i regeneruje skórę. Redukuje cellulit oraz zapobiega jego powstawaniu.

Olejek z liści pokrzywy - posiada działanie przeciwzapalne i antybakteryjne. Korzystnie działa szczególnie na cerę trądzikową. Pomaga w pozbyciu się bliznowaceń oraz przebarwień. Wykazuje cenne właściwości ściągające. Pomaga w leczeniu: wyprysków, ukąszeń owadów oraz ospy wietrznej.

Olej z nagietka - przeznaczony głównie do skóry wrażliwej i algergicznej oraz dla dzieci i niemowląt. Posiada właściwości przeciwzapalne i bakteriobójcze. Doskonale radzi sobie z suchą, szorstką i łuszczącą się skórą. Stymuluje prawidłowy wzrost naskórka oraz produkcję kolagenu. Delikatnie rozjaśnia plamki i drobne niedoskonałości.

Ekstrakt z kocanki piaskowej - zwanej nieśmiertelnikiem - przeznaczony głównie do skóry podrażnionej, zaczerwienionej, naczynkowej. Wykazuje działanie regenerujące, łagodzące i wzmacniające skórę. Uszczelnia naczynia krwionośne, zapobiega ich pękaniu. Pomaga w redukcji blizn i rozstępów. Doskobale radzi sobie z różnymi zadrapaniami, stłuczeniami i obrzękami.



SKŁAD/INCI

Butrospermum Parkii & Urtica dioica (Nettle) oil,Butyrospermum Parkii & Calendula officianalis (Calendula) oil, Butrospermum Parkii & Helichrysum arenarium, Natural Essential Oils.






DZIAŁANIE MASŁA ANTYCELLULITOWEGO

Podczas niskiej temperatury, moja skóra zwykle staje się bardziej wymagająca i domaga się więcej składników odżywczych. Jesienna pora wpłynęła niekorzystnie na stan mojej skóry. W konsekwencji stała się bardziej przesuszona i miejscami szorstka, a ja bardzo nie lubię takiego efektu. Potrzebowałam produktu, który zregeneruje, odżywi oraz nawilży wymagające partie na mojej skórze. Dlatego też byłam bardzo ciekawa jak sprawdzi się u mnie to masełko. Mimo, że przeznaczenie kosmetyku jest na cellulit, stosowałam go głównie jako balsam do ciała, rąk i stóp. Produktu używałam codziennie wieczorem przed snem. Odpowiednią ilość, wmasowywałam w wymagające partie ciała. Masło trochę dłużej się wchłania i pozostawia na skórze warstwę ochronną, ale ja bardzo lubię dobrze nawilżyć skórę podczas snu, bo przecież wtedy najbardziej się regeneruje i odżywia.



Czy jestem zadowolona z produktu? Tak i to bardzo! Kosmetyk dobrze wpłynął na stan mojej skóry. Głównie moje dłonie wręcz prosiły się o pomoc i domagały się dużej dawki nawilżenia, a masełko idealnie się do tego nadaje. Już po pierwszym użyciu można uzyskać korzystne efekty. Kosmetyk błyskawicznie regeneruje przesuszone partie. Sprawia, że skóra staje się jedwabiście gładka, jędrna i elastyczna. Dzięki niemu, pozbyłam się problemu z szorstką skórą u rąk, a w sumie na tym najbardziej mi zależało. Jak wiadomo niska temperatura oraz zmęczenie nóg ma negatywny wpływ na pojawianie się tzw. pajączków na skórze. Ze względu na zawartość kocanki piaskowej oraz oleju z nagietka w składzie produktu, masło stosowałam również na nogi, aby wzmocnić i uszczelnić drobne naczynka krwionośne.

Muszę przyznać, że kosmetyk dobrze wpływa na różne obrzęki i siniaki na skórze. Sprawia, że szybciej znikają, skóra błyskawicznie się regeneruje, a naczynka stają się bardziej wzmocnione i nie pękają. Dla mnie ma to duże znaczenie, ponieważ w ostatnim czasie moja skóra była narażona na zaczerwienienia oraz pojawianie się siniaków. Na szczęście w tym kierunku masełko działa błyskawicznie. Osobiście nie mam problemu z cellulitem, jednak jestem zdania, że lepiej działać wcześniej niż potem borykać się z tym problemem. Po użyciu produktu skóra jest bardziej napięta i przyjemna w dotyku, aż miło się ją dotyka. Wówczas widać, że kosmetyk naprawdę zadziałał. Dlatego też uważam, że osoby, które chcą zwalczyć cellulit, będą zadowolone z efektów. Podczas stosowania produktu, nie pojawiały się na mojej skórze żadne niekorzystne niespodzianki. Skóra dobrze go tolerowała, a wręcz się jego domagała. Masełko bardzo polubiło się z moją skórą. Jak dla mnie jest poprostu idealne.

Używacie masła do ciała? Znacie kosmetyki Botanicum? Które produkty tej marki Was najbardziej zainteresowały?

23 komentarze:

  1. Na wstępie muszę zaznaczyć, że te zdjęcia, które wykonałaś są poprostu genialne ! Naprawdę idealnie wyglądają w tej jesiennej ocłonie i widać, że masz ogromny talent i dużo fajnych pomysłów aby tworzyć piękne zdjęcia. Powinnaś zostać fotografem! Od dawna jestem obserwatorką Twojego bloga. Zarówno zdjęcia jak i treści Twoich wpisów są na wysokim standardzie. Szczerze podziwiam pracę jaką wkładasz.
    Wpis o masełku jak zawsze świetny. Produkty, które polecasz na blogu zawsze dobrze się u mnie sprawdzają.
    Pozdrawiam 😉

    OdpowiedzUsuń
  2. Używam czasami masła do ciała bo lepiej nawilża i wchłania sie niz balsamy pozostawiajac skórę gładką

    OdpowiedzUsuń
  3. 😍 Koniecznie muszę wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo ale to bardzo miło mi to słyszeć:) Dziękuję za tak miłe słowa. Fajnie jest wiedzieć, że moja praca jest przydatna i podoba się czytelnikom.

    Pozdrawaim :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak masełka są bardziej odżywcze niż balsamy.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow... Brzmi super... Chyba się skuszę 😀

    OdpowiedzUsuń
  7. To masełko jest w sam raz dla mnie :) Zdjęcia są świetne :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Masełko wygląda kusząco, zdjęcia też :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Maseł do ciała nie używam, ale Twój wpis bardzo kusi. Jak zwykle bardzo rzetelnie i ciekawie opisany kosmetyk.

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam poprzedni post i jestem bardzo zaintrygowana tymi kosmetykami. Byłam już na ich stronie, na Fb i na IG . Ale tam są fajne rzeczy....Ta marchewka w kosmetykach....chcialabym je wypróbować.

    OdpowiedzUsuń
  11. Warto wypróbować, bo mają naprawdę świetne produkty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Odjechane Studia24 listopada 2018 09:04

    Nie znałam wcześniej. Teraz po przeczytaniu będę zaglądać na stronę, żeby się zanim rozejrzeć .

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam tego typu produktu chyba za wszystko co z sobą niosą: od opakowania, przez zapach, konsystencję, na działaniu kończąc.

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię kosmetyki z prostym, zdrowym, naturalnym składem <3 a ten wygląda super

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo lubię takie masła do ciała. Chętnie wypróbuję, zwłaszcza jeśli nie było testowane na zwierzętach i ma naturalne składniki.

    OdpowiedzUsuń
  16. Po pierwsze bardzo ładne zdjęcia, które zachęcają do wczytania się w post. Ale wracając do tematu wpisu, zachęciłaś mnie do kupna tego masło wystawiając mu tak dobrą opinię. Dodatkowym plusem dla mnie jest to, że w składzie ma masło shea i nie jest testowany na zwierzętach. Ja przeważnie używam balsamów, bo jeszcze nie znalazłam swojego idealnego masła, ale może to będzie to.
    Ps. Mam pytanko, nie wiesz może jaka będzie jego cena?
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajnie, że zdjęcia się podobają :) Masło jest bardzo dobre no i ten naturalny skład ma duże znaczenie.
    W Anglii masło myślę, że będzie w granicach 17 funtów. Natomiast masełko w Polsce będzie dostępne również w sklepie Bioecolife.

    OdpowiedzUsuń
  18. Na moje dłonie również by się przydało ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tobie również życzę miłego i spokojnego weekendu :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Marka brzmi znajomo, ale nie mogę sobie przypomnieć, czy coś z niej testowałam...
    Masełka do ciała są niezastąpione, niestety moja skóra ma skłonności do przesuszeń.
    Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz na blogu. Proszę nie zostawiać na moim blogu reklam ani żadnych linków. W przeciwnym razie, Twój komentarz trafi do spamu!

Wypowiadając się na blogu, wyrażasz zgodę, na przetwarzanie Twoich danych osobowych.

Copyright © PIELĘGNACYJNY ZAKĄTEK , Blogger