Mój ostatni post dotyczący minusów życia w Anglii wzbudził w Was duże zainteresowanie, co bardzo mnie cieszy. Wówczas pisałam o tym, co może nam przeszkadzać przebywając na Wyspach Brytyjskich. Ten kraj nie jest napewno krainą marzeń, ale ma też swoje pozytywne strony. Zatem, co lubię po kilku latach spędzonych w Anglii? Jakie są plusy życia w tym kraju?
PLUSY ŻYCIA W ANGLII
ZAROBKI
Nie da się ukryć, że w Anglii da się dobrze zarobić. Minimalne wynagrodzenie jest o wiele wyższe niż w Polsce. Większość osób wyjeżdża tutaj właśnie w celu zarobkowym. Są tu osoby, które mieszkają tu nawet kilka lat (w tym gronie jestem również ja). Nie będę podawać konkretnej sumy ile można zarobić w ciągu roku, gdyż jest to kwestia indywidualna. Wszystko zależy od danej pracy i innych czynników. Mimo wszystko, zarabiając w Anglii nie muszę sobie odmawiać kupna nowych ubrań, kosmetyków czy czegokolwiek, gdyż przy normalnym wynagrodzeniu poprostu mnie na to stać. Dlatego też uważam, że zarobki w tym kraju to priorytet.
SWOBODA WYGLĄDU
Pierwszy raz jak wyjeżdżałam do Anglii, zastanawiałm się jak Brytyjczycy postrzegają wygląd u innych osób. Zróżnicowanie narodowościowe jest tu ogrome i każdy z obcokrajowców wygląda inaczej. Spacerując po ulicach można spotkać ludzi, którzy mają np. całe ciało wytatułowane lub nawet twarz. Mających masę kolczyków gdzie tylko popadnie bądź w ubraniach, których pewnie nigdy nie założylibyście na siebie. I wiecie co? I nic! Możecie iść śmiało do supermarketu w zabłoconych ciuchach i nie zrobi to nikim żadnego wrażenia. Nikt nawet nie zwróci na to uwagi. Tutaj możesz być sobą. Nie musisz się martwić, że jak pofarbujesz włosy na niebiesko, to ktoś Ciebie wyśmieje lub będzie się dziwnie patrzeć. Jeśli chodzi o wygląd, to bardzo mi się to podoba, że nie muszę się nim praktycznie przejmować, Tutaj wygląd nie odgrywa tak istotnej roli.
BRAK ZWROTÓW GRZECZNOŚCIOWYCH
Wyobrażacie sobie będąc pracy iść do swojego szefa i powiedzieć mu: "Krzysiek dzisiaj nie idę do pracy, bo potrzebuję dzień wolnego"? Pewnie w większości przypadków, nie ma nawet takiej opcji, aby mówić do szefa po imieniu. Mało jest takich miejsc w Polsce, gdzie komuś nie przeszkadza, jak będziemy mówić, bez zbędnego słowa, per pan/pani. Na szczęście w Anglii jest zupełnie inaczej. Tutaj mogę spokojnie iść do pracy, urzędu, banku czy sklepu i mówić swobodnie do kogokolwiek, bez używania zwrotów grzecznościowych. Nieważne czy spotykamy kogoś pierwszy raz i niezależnie od wieku. Tutaj nikt się za to nie obrazi, nie popatrzy się na nas groźnym wzrokiem. Oczywiście nie oznacza to, że ludzie nie mają szacunku do siebie. Po prostu Anglicy tego nie wymagają, a cenią sobie swobodę słowa. Tutaj każdy mówi do siebie po imieniu niezależnie od narodowości czy koloru skóry. Uważam, że to zdecydowanie ułatwia kontakt i sprawia, że sam sposób rozmowy jest wygodniejszy.
TROSKA O ZWIERZĘTA
Ja osobiście bardzo szanuję zwierzęta i dlatego zwracam szczególną uwagę jak są tratowane. Muszę przyznać, że podoba mi się to, że w Anglii zwierzęta są bardzo zadbane. W Polsce można zobaczyć mnóstwo bezpańskich kotów bądź psów, które szubrują po ulicach w poszukiwaniu pożywienia. Dzieje się tak za sprawą różnych czynników. Między innymi dlatego, że właściciel znudził się już swoim pupilem...Tyle czasu co tu jestem, nie zauważyłam, aby koty bądź psy wyglądały na niedożywione. Nie spotkałam tu nawet psa przywiązanego na łańcuchu! Niemożliwe? A jednak to jest fakt. Tutaj praktycznie każdy właściciel swojego pupila trzyma w domu i bardzo o niego dba! Niektórzy traktuję je jak swoje dzieci. Zwierzęta, które wielokrotnie mijam, naprawdę bardzo dobrze wyglądają. Nie są obdrapane czy wychudzone. Bardzo mi się to podoba. Widać, że ludzie tu przebywający przywiązują się do swoich czworonogów i bardzo dobrze je traktują.
KULTURA JAZDY
PCHLIE TARGI
Wraz z nadejściem wiosny, w Wielkiej Brytanii rozpoczyna się sezon na tzw. car boot sale (Pchlie targi). W Anglii są one bardzo popularne i wiele osób, nie wyobraża sobie weekendu bez pobytu na tych targowiskach. Przeważająca część rzeczy jaką możemy znaleźć w tym miejscu, jest z drugiej ręki. Mimo tego, wiele z nich jest w bardzo dobrym stanie i przede wszystkim, za grosze! Znajdziemy tam praktycznie wszystko: zabawki, ubrania, książki, gry, rowery, narzędzia itp. Jest to raj dla osób, które uwielbiają kupować takie rzeczy. Pchlie targi są organizowane praktycznie w całej Anglii, w każdą sobotę bądź niedzielę (w zależności od miejsca). Sezon na car boot rozpoczyna się między kwietniem, a kończy około listopada. Jeśli mam tylko wolny weekend, chętnie spaceruję po tych targowiskach. Faktycznie można tam dorwać całkiem fajne rzeczy, w bardzo niskich cenach. Ponadto jest to sposób na ciekawie spędzony czas. Często nawet lepiej jest pochodzić w takim miejscu, niż w typowych drogeriach handlowych.
Podsumowując
Jak można zauważyć, Anglia jest krajem, w którym można znaleźć pozytywne strony. Myślę, że warto tu przyjechać choćby na kilka tygodni. Jeśli tylko odpowiada nam klimat brytyjski i znaleźliśmy w nim zalety, to można tu mieszkać i spędzić miło czas.
Zobacz także mój kanał na YouTube:
Wybieram się w grudniu do Londynu. Co polecasz zobaczyc? Gdzie mogę zjeść coś dobrego? :)
OdpowiedzUsuńWybieram sie na Mikołaja do Londynu :) Co polecasz zobaczyć? gdzie mogę zjeść coś dobrego?
OdpowiedzUsuńSwoboda wyglądu i brak zwrotów grzecznościowych - też to tutaj uwielbiam! *.*
OdpowiedzUsuńDokładnie, dzięki temu żyje się tu łatwiej i swobodniej :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDla obcokrajowców na pewno dochodzi możliwość szlifowania języka :) nie wiem czy chciałabym mieszkać w Anglii, ale na pewno chciałabym tam jechać :)
OdpowiedzUsuńW Londynie warto zobaczyć: Big Ben - słynny londyński zegar, Muzeum Madame Tussaud - Muzeum Figur Woskowych, London Eye - oko Londynu, Tower Bridge nad rzeką Tamizą.
OdpowiedzUsuńZjeść warto na targu spożywczyn w Borough Market- jest tam żywność z całego świata oraz świeże dania, Vesuvio Cafe - dobre dania w przystępnej cenie oraz słynne English brekfast - bardzo pożywne śniadanie, jest w wielu miejscach np. galeriach handlowych.
Bardzo, bardzo, ale to bardzo ciekawy wpis. Swoboda wyglądu i kultura jazdy - to mi się najbardziej spodobało. Bo u nas, z tego co się słyszy, to na drogach jest nieraz okropnie.
OdpowiedzUsuńtroska o zwierzęta i swoboda wyglądu ahh! <3 no i kultura jazdy :) Anglia mnie kupiła :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpis Ci się podoba :) Swoboda wygląda i kultura jazdy znacznie ułatwia życie w Anglii, a w Polsce niestety tego brakuje...
OdpowiedzUsuńJęzyk anglielski napeno można lepiej poznać, wystarczy się wsłuchać w rozmowę Anglików i poświęcić temu więcej uwagi.
OdpowiedzUsuńWarto tu przyjechać choćby pozwiedzać.
Super wpis! Najlepsza w tym wszystkim jest swoboda wyglądu! Szkoda że w Polsce tak nie jest ;/ Pozdrawiam 😊
OdpowiedzUsuńSuper, fajnie, że coś Ci się podoba w tym kraju
OdpowiedzUsuńMiło mi to słyszeć, że wpis się podoba :) Tak szkoda, że w Polsce ludzie tak przywiązują uwagę do wyglądu i często go krytykują.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą. Sama od 12 lat mieszkam w Anglii i myślę że jedyne co tutaj może sie zmienić na gorsze lub lepsze to sytuacja ekonomiczna po berexit.
OdpowiedzUsuńKocham Anglię miłością wielką :) Byłam tylko raz, ale przez lata wyobrażałam sobie jak tam jest i nie zawiodłam się na swoich wyobrażeniach- było dokładnie tak , a nawet lepiej :-D
OdpowiedzUsuńFakt, takiej "wolności" na ulicy, w obyciu z ludźmi zaznałam tylko w RPA; możesz ubrać się w strój pingwina i nikt nie wytknie cię palcem. Ten luz, brak powierzchownego oceniania przeniosłabym na polski grunt - ja mam wrażenie, że tam można oddychac pełną piersią, trudno to opisać :)
Kocham zwierzęta i również podoba mi się dbałość o nie
Kocham w Anglii liczne sklepy tzw. "charity"; gdzie można kupić coś odjazdowego za grosze i przy okazji wspomóc jakąś organizację dobroczynną. Pchle targi też są super - ja nie wiem jak by to u nas wyglądało jeśli chodzi o opłacanie podatku.... ech...to kolejna rzecz dobra w UK: prowadzenie własnej działalności...
To co opisujesz bardzo mi się podoba. Chciałabym tam kiedykolwiek pojechać :)
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę się doczekać jak przyjadę na dłużej. Mi się podoba że np ktoś podszedł powiedział masz fajny szalik. W drogerii ochrona nie za plecami 😀. Brak kanarow w komunikacji miejskiej.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis 👍🏻 Polacy muszą się jeszcze wiele nauczyć 🙃
OdpowiedzUsuńTakie dwa dopytania. Ja mieszkam akurat w Niemczech, przy granicy z Holandią i także mam swoje jakże podobne spostrzeżenia.
OdpowiedzUsuń1. Czy idąc z psem na zakupy spokojnie możesz z nim wejść do sklepu?
2. Czy stojąc na pasach bez obaw możesz na nie wchodzić? Czy tak jak w Polsce, musisz czekać na swoją kolej, chociaż teoretycznie to pieszy ma pierwszeństwo.
W Niemczech byłam kilka razy i bardzo mi się podoba ten kraj.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Twoje pytania to: na zakupy do sklepu można wejść jedynie z psem przewodnikiem.
Puszczanie pieszych głównie zależy od kierowcy, jednak w wielu przypadkach najczęściej piesi zostają przepuszczani przez kierowców.
No tak brexit może przynieść sporo zmian, niekoniecznie dobrych...
OdpowiedzUsuńWarto przyjechać do Anglii nawet na kilka dni i samej zobaczyć jak tam jest :)
OdpowiedzUsuńTa kultura jazdy mnie najbardziej zachwyca ☺ czemu nie może tak być w Polsce
OdpowiedzUsuńCieszę się, że u nas również zaczynają pojawiać się pchlie targi, ale na razie niestety ciągle ich mało...
OdpowiedzUsuńTotalnie inna mentalność. My Polacy jesteśmy bardziej porywczy, a zakazy są przecież po to, żeby je łamać - od takie polskie motto.
OdpowiedzUsuńInteresujący wpis!
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc nie zamieszkałabym tam, ale może na wycieczkę się wybiorę.
OdpowiedzUsuńZawsze byłam ciekawa jak w praktyce wygląda życie Polaka za granicą
OdpowiedzUsuńCharity shops, uprzejmość obcych osób, mniej stresujące życie... za to kocham Anglię ❤
OdpowiedzUsuńTwierdzę, że Polska jest strasznie zacofana w porównaniu do innych krajów. Jak czytałam post to aż zachciało mi się wyjechać do Anglii chociażby na moment. Ja osobiście nie mam problemu kto jak się ubiera i jestem bardzo tolerancyjna i mam nadzieję, że nasz kraj z czasem też będzie inaczej do tego podchodził.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis!
Chciałabym tam kiedyś pojechać marzy mi się zwiedzić Anglię :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć coś więcej. Mój narzeczony wyjechał. Miesiąc temu do Angli, a ja wybieram się niedługo w listopadzie. My właśnie też w celu zarobkowym, bo w Polsce niestety nie stać nas było na wynajęcie czegoś, a już nie mówiąc o założeniu rodziny. Jestem dobrej myśli, że tam to się zmieni. :-)
OdpowiedzUsuńZarobić w Anglii napewno da się lepiej niż w Polsce. Warto wyjechać nawet na kilka miesięcy. Życzę Wam powodzenia:)
OdpowiedzUsuńDokładnie Polacy powinni zmienić postrzeganie innych osób. Mi również nie przeszkadza to jak ktoś się ubiera czy jaki ma kolor skóry.
OdpowiedzUsuńArtykuł bardzo dobrze się czyta. Jeśli chodzi o kulturę jazdy to powiem o swoich doświadczeniach w Polsce: nie spotkałam się bezpośrednio z chamskim zachowaniem, na ogół wszyscy są wokół mnie życzliwi i pomocni ja tez się staram ale wiadomo, że lepiej to by ocenił ktoś z zewnątrz.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z ciekawością Twój wpis pozdrawiam :)
Artykuł bardzo dobrze się czyta. Jeśli chodzi o kulturę jazdy to powiem o swoich doświadczeniach w Polsce: nie spotkałam się bezpośrednio z chamskim zachowaniem, na ogół wszyscy są wokół mnie życzliwi i pomocni ja tez się staram ale wiadomo, że lepiej to by ocenił ktoś z zewnątrz.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam z ciekawością Twój wpis pozdrawiam :)
Ja dużo słyszałam o sytuacjach w Polsce na jezdni. Niestety kierowcy potrafią być niemili.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że wpis Ci się spodobał
Pozdrawiam
Bardzo ciekawe zestawienie plusów (notki z serii) i minusów! :)
OdpowiedzUsuńAnglia to na pewno bardzo inspirujący kraj, chciałabym poznać ich kulturę i sposób życia.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie!
A ja się zastanawiam czy umiałabym się odnaleźć w innym kraju :) Jakoś jestem przywiązana do Polski, ale nie wykluczam jakiejś podróży :)
OdpowiedzUsuńW każdym kraju są zarówno plusy jak i minusy.od nas samych zależy,co nas zdominuje.Dotyczy chyba wszystkich aspektów.
OdpowiedzUsuńUwielbiałam londyńskie pchle targi. Jeszcze lubię w UK śniadania w lokalu - u nas raczej rzadko je się rano w restauracji.
OdpowiedzUsuńNie byłem jeszcze w Londynie ale z tego co piszesz jest co zobaczyć. Muszę się tam kiedyś wybrać.
OdpowiedzUsuńDobra rozpiska :)
OdpowiedzUsuńLondyn jest super ale nie wiem czy mogła bym tam mieszkać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Eva
Bardzo zaciekawił mnie Twój wpis. Faktycznie wiele dobrego może nas spotkac w Anglii. A co z tymi gorszymi sprawami? Jak to wygląda?
OdpowiedzUsuńNa temat minusów życia w Anglii napisałam oddzielny post, Tam jest uwzględniona negatywna strona tego kraju. Link do wpisu jest tutaj: https://pielegnacyjny-zakatek.pl/2018/08/25/co-moze-nam-przeszkadzac-przebywajac-w-anglii/
OdpowiedzUsuńNie byłam jeszcze w angli
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wpis i o plusach i o minusach życia w Anglii, oba ciekawe :) Mieszkać tam raczej na stałe bym nie chciała, ale Anglia (głównie Londyn) jest na liście moich wymarzonych miejsc do odwiedzenia.. Może kiedyś zrealizuję to marzenie :) Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia..
OdpowiedzUsuńAnglia jako kraj turystyczny jest warty odwiedzin, ale do życia w nim, ma też swoje gorsze strony. Myślę, że na stałe też tu raczej nie zostanę. Na pewno kiedyś uda Ci się odwiedzić ten kraj :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń